No jakiś tam ślad pozostał po tym upojnym tygu w Zakopcu.. :D no i jeszcze milony obić, otarć i siniaków, ale too pomijamy.. ;]
Teraz nie wiem co zrobić z tym swoim nieogarniętym tyłkiem.. Hm.. :pp
Po prostu poczekam na jutro.. i..
i..
I dopadnę mojego Przemysława..