Nienawidzę tego. Tego kiedy już o Tobie zapomnę, tego kiedy już nic nie czuje, tego kiedy jesteś mi obojęty i nagle zjawiasz się Ty i wszystko psujesz tym jebanym uśmiechem. Znów tak było. Ale teraz to już nie to co zawsze. Już nie czuje tego poddenerwowania jak Cię widzę, czuję pustkę. Może i nadal mi się podobasz, ale zdecydowanie już Cię nie kocham, powoli zapominam o tym wszystkim. Tak będzię najlepiej. Teraz muszę zająć się tym by znaleźć odwagą na ujawnienie się i na to by wszyscy mnie zaakceptowali, ale będzie dobrze. Wiem to.
Dobry dzień z moim ideałem, z Oleczką. <3
Uwielbiam takie dni, iść po lody, picie,
słonecznik, usiąść na tej ławce i czekać,
potem o 17 iść na drugą ławkę by w końcu
o 19 iść na przystanek, a pojechać autobusem
po 20. Inspiracjo, dziękuje. Wakacje są jak
najbardziej udane. Tak czy siak chce już
3. Będzie lans. Hahhaha, ale będziecie gadać.
Więc jako marna podróba Olki również
kupiłam sobie farbę i się jaram. :P
Hahaha, Sylwek. <3 To chyba rodzinne.
' I got myself to blame for this, got myself to blame for my difficult days and my typical ways but You, You know how to let things slide. I'm all perfect in your eyes, You don't see, all the damage in me. '
http://www.youtube.com/watch?v=VniuB7l_MiI&feature=player_embedded
...