z Tobą to ja mogę nawet sufit w parku pomalować.
- czy mogę się do Pana przytulić?
- przecież my się nie znamy.
- za miesiąc nie będziemy widzieli świata poza sobą.
szeptem przyniosłeś ukojenie,
pozwoliłeś uwierzyć w przeznaczenie.
pozostało nam wpatrywać się w dym
i zastanawiać nad tym, co spieprzyliśmy.
nie mogę sobie darować,
by nie objąć jeszcze mocniej mej Miłości i nie puścić go nigdy więcej,
nigdy.
ogólnie jest zajebiście,
tylko w szczegółach tkwi beznadzieja.