15

Siema!

Dzisiaj w szkole lajtowo. Informatyka - spr., w którym chyba każdy miał błąd, bo wątpie, aby każdy wpisał przed formuła znak "=", ale kit z tym. Ważne, że dostałem 5. Plastyka - nudy, matma - nudy, gdw - siedzenie w 104 xD i walenie łokciem w drzwi, a na historii - patrz 2 i 3 lekcja. To tyle o szkole. Po sql graliśmy w noge. Nie bd tutaj pisał o takich szczegółach jak zjechanie Mućki przeze mnie w nieznany mi sposób. Nie jestem lanser. Ok. 14:30 do miasta z Patrykiem. Poszliśmy( tzn. Patryk poszedł, a ja mu tylko w tej przygodzie tylko towarzyszyłem) po licznik do roweru. Następnie chodzenie z mamą po sklepach w mieście do 16.30. Miałem już dość, ale jakimś cudem wytrzymałem ;D. A teraz robię angola i matmę, której nie mogę zrobić... Jednak każdemu może się coś takiego zdarzyć. To tyle o dzisiejszym dniu. Jutro z lekcji, na których trzeba słuchać jest przyroda. I szykuje się niezły dym. Przynajmniej ja tak sądzę. Oddawanie ćwiczeń przez panią z przyrody i wg mnie trochę szmat się posypie. Dobra, rozpisałem się, ale ta notka wgl nie ma sensu. Głównym celem jest poprawienie oglądalności mojego fbl'a, która jest baaaaaaaaaaaaaaaaardzo słaba. Na końcu mojej notki ofc. najważniejszy moment tej wypowiedzi czyli pozdro dla Patryka, Marty i Natalii.

Narazie!