tysiąc pięćset sto prawd o tym jacy jesteście banalni, szarzy, bylejacy, żałośni,
w większości wasze twarze wywołują u mnie odruch wymiotny i sposób w jaki wymawiacie to co potraficie z ksiażek doprowadza mnie do ataku szału.
i jeszcze ta wiedza z podręczników na pamięć wyklepane :
"Makbet był postacią tragiczną"
" Czesław Miłosz był poetą współczesnym"
"Jak Kochanowski pisał treny"
doprowadzacie mnie do szału.
doprowadzacie mnie do płaczu
że muszę tkwić w takim gównie
przez następne 2 lata.
with love
n.