Lubię Marcina z trzeciej klatki,
bo mi z piasku robi babki,
cukielkami mnie cęstuje
i się baldzo mną zajmuje.
Gdy mi Piotruś wziął łopatkę,
Marcin wezwał jego matkę.
Mama Piotrka sksycała
i łoptkę mi oddała.
Laz wiadelko wziął mi Jacek.
Marcin ksyknął:"Jacek-placek!
Natychmiast oddaj wiaderko Kowieczce
bo poskalzę się Twej mameczce!"
Marcin -chłopcyk baldzo gzecny,
psy nim cuję się bezpiecnie,
stala się być zawse miły.
lubię Marcina z całej siły!
no to tajemniczo max : D.