Nie byłaby brzydka, gdyby była ładna. Ale brzydkie ma serce.
I jest mi jej szkoda, mimo, że dobrze jej się powodzi. Bo życie za wszystko wystawia rachunek.
Na zdjęciu bodajże opera w Dreznie. Pięknie tam jest. W zasadzie to wszędzie tam jest ładnie, nie to co u nas. Jeszcze Hanover mi się marzy, wiadomo :D Gdyby tylko nie mówili tam po niemiecku to byłoby naprawdę całkiem fajnie. Robią dobre ciasta. Cholernie słodkie, ale dobre. Będę niedługo miała dość słodkości do końca życia, ale póki co mogę się jeszcze najeść.