Powiem wam tak szczerze i w zaufaniu, że ostatnio wszystko mnie irytuje i doprowadza do szewskiej pasji. Oo. Anyway. Mam nadzieję, że jak będę miała kiedyś własne dzieci nie będą mnie tak denerwować jak te z którymi teraz mam do czynienia. Jutro jedziemy z Piotrkiem do Lublina do kina (ale sie rymneło ;p) z racji naszej 2 rocznicy. Przy okazji zrobię jakieś zakupy na obóz. A od piątku LEGALNE wakacje! Bo musicie wiedzieć, że w środę - następny dzień od wystawiania ostatecznych ocen liczyła się jeszcze frekwencja, nikt z mojej klasy nie pojawił się w szkole na lekcjach :D:D