A jednak idziemy na Lumpexa. Boże, nie wyrobię się do 17. Muszę tyle rzeczy zrobić. Musi być fajnie. Muuusi. Ten koncert ma być lepszy niż ten w Chwałowicach. Nikt nas nie zaczepi, nikt nam nic nie zrobi i będzie fajnie. Gdyby tylko autobusy jeździły jak w dni robocze. I gdyby słoneczko bylo. Trochę mocniej. I bez deszczu. I w ogóle. I Akuraty sobie lecą. SŁOŃCAAAAAAAAAAAAAAAA!!! Narazie tyle moich potrzeb. Aparat może poczekać, nie? I lakier czarny i kolczyki i pierdoły inne. Autobusowy mówił naszym chłopakom o pukaniu. Taaak. O pukaniu. Że to taki głupi wiek i w ogóleeeee. Ohh, ahhh, pośpiewam Wam dzisiaj Osły moje, bo coś mi się śpiewać chce. Akuraty Wam pośpiewam, widzę w wyobraźni Waszą radość ;D To lecę myć włosy, ubierać, prasować, chleb kupić, pakować rzeczy, makijaż robić, przygotowywać się psychicznie. Będzie fajnie, co nie? Oczywiście, że będzie. Odpowiadam sobie niczym pani z Chemii.
Musimy rozwiązać z Piotrusiem problem.
{Kretyni kontra kretyni.}
Joooł!
Komentarze
~mari Cóż za uśmiech ;D
...że tak powiem... Życzę udanej zabawy?;x
Pozdro :)
O sobie: "Kiedy nie będzie żadnych kategorii, kiedy nie będzie "czarnych", "białych", punków i brudów, kiedy będą tylko "ludzie" - wtedy wszystko będzie dobrze".