No cóż - zmęczenie powoli daje się we znaki. Dwie noce w sumie przespane tylko symbolicznie a w robocie potężny transport części samochodowych Sachs'a, które mają znaleźć się w spisach "na wczoraj". Dlatego też narazie posiadam dwie radości życia - jedną z nich jest leżenie w wannie, w czasie którego aktywnie sprawdzam ile czasu trzeba, żeby człowiek się rozpuścił. Druga radość to cztery dodatkowe dioptrie na moim obiektywie. Wyposażony w dodatkową soczewkę ze stajni ManDee na pewno wspomoże dokumentowanie wojaży po lasach i bagnach.
A na fotografii, jak nietrudno zauważyć - fragment gwintu stu pięćdziesięcio Wattowej, gazowanej lampy żarowej - czyli, jak mówią normalni ludzie, kawałek żarówki ;)
O sobie: Istnienie w przestrzeni Schrödingerowskiej zawsze ma charakter schizofrenicznej podróży przez zjawiska zwyczajnie niezwyczajne. W superpozycjach kwantowych, nie jest łatwo przyczesywać kocie wąsy...
Fotografie są własnością Kota Schrödingera vel Lazar - chyba, że fotografia sygnowana jest inaczej. Niezależnie od tego - wykorzystanie i wszelkie działania wspomniane przez ustawę o ochronie praw autorskich, tylko za zgodą autora.
Jeżeli masz ochotę skorzystać z mojego numeru GG - zapraszam serdecznie. Proszę Cię tylko byś się przedstawił/a - rozmawiam z ludźmi a nie z numerami komunikatora - lubię wiedzieć kogo mam zaszczyt gościć...
Łódzkich fotopstrykaczy zaś, serdecznie zapraszam do wspólnych fotowycieczek...