W dobie szerokich mediów i ogólnodostępnej techniki, bardzo dużo ludzi deklaruje, iż nie potrafi żyć bez muzyki. Jedni noszą ze sobą miniaturowe odtwarzacze, inni korzystają z domowych wież audio lub komputerów. Względem komputerów zaś, jedni stawiają na małe głośniczki, dostępne w każdym markecie, inni wyposażają się w skomplikowane zestawy z satelitami i subwooferem. Są też tacy, którzy z pomocą kabli za setki złotych, spinają PCta z audiofilskim sprzętem grającym.
Ja stawiam na ośmiocalową membranę głośnika i 30 Watt realnej mocy muzycznej. Z diabelskim oczkiem...