"Wuj Józef poszedł przed wojną do domu publicznego, a potem odmówił zapłaty motywując to tym, że panienka nie była niewinna i wyszła z tego heca, a potem wszystkie kurwy goniły Wuja Józefa miotając klątwy, a Wuj Józef wbiegł do kościoła i powiedział księdzu, że jest prześladowany za wiarę w kobietę i miłość, i ksiądz wyszedł do tych kurew i zaczął mówić do nich pięknie o miłości i przebaczeniu i niektóre z kurew aż się popłakały i potem Wuj Józef pił razem z tym księdzem (...) a potem obaj wrócili do tego burdelu"