WRESZCIE mam na to czas! Praca zaliczeniowa napisana i oddana po spędzeniu sześciu godzin w bibliotece instytutu, kolokwium zaliczeniowe napisane. Mam już weekend i spokój aż do niedzieli, kiedy to nadejdzie czas na naukę do wszelkich nadchodzących w przyszłym tygodniu zaliczeń :) Sesja w tym semestrze będzie ciężka, ale postawiłam sobie za punkt honoru, że we wrześniu nie przyjeżdżam do Szczecina w celach niezwiązanych z poszukiwaniem nowego mieszkania :) W zasadzie to postanowiłam sobie po prostu, że na pewno nie przyjadę na żadną poprawkę, bo do żadnej poprawki nie dopuszczę! O!
Mam nadzieję, że z dzisiejszych spraw uczelnianych zaliczę chociaż jedną - albo pracę, albo kolokwium. Mam szczerze dosyć historii literatury staropolskiej i oświeceniowej...
Ach, ależ się tu uzewnętrzniłam :) Tymczasem wracam do pracy! Wypiłam kawę - nie po to, żeby wytrzymac do późna czytając nudne teksty, NIE! Wyłącznie po to, by porobić trochę kolczyków i bransoletek! :)