Chciałbym tak poprostu tak czasem pobyc sam ...
przymyslec wszystko dowiedziec sie czego w zyciu chce
gdy czuje sie zle, jest mi zle chwycic Twą dłon wiedziec ze ...
jestes blisko przy mnie...
nie zawsze jestem szcześliwy... usmiechniety:(
a kiedys nie potrafilem sie nie smiac
teraz ....? potrzebuje chyba samotnosci...
do przemyslenia odpoczecia do bycia... samego ze soba
ale wiem ze Cie bardzo kocham i nie chce Cie tracic,
blask w oku... ? smutek... zal... do siebie i za siebie
chce wiedziec ze mam Cie zawsze .. ze moge na Ciebie liczyc..
ale jak ? Jak SAma tez ze sobą sie gubisz ...:(
no i co ? dalej jestem bylem sam z moimi problemami :(
"gdzie ten chopak co zartowal, nie przestawal sie smiac"-?
Jego nie ma .. a czy bedzie ?
Mowisz o imprezach... zamiast popatrzec ze mi jest zle..
chociaz przytulic mnie ..to wolisz isc i zapomniec o wszsytkim :(
i udawac ze nic sie nie dzieje ze nic nie ma...
Świat jest okrutny