Cześć :).
Początki są zawsze trudne. O ile nie są tym najtrudniejszym etapem.
Mówi się, że jeśli będzie zły start to na mecie będzie bardzo podobnie, jednak nic bardziej mylnego, bo przecież start może być potężnie trudny a meta..pierwszym miejscem!
Nikt nie jest w stanie w całości przewidzieć co wydarzy się przez cały wyścig.
Zdjęcie przedstawia Pałac Kultury w Warszawie.
To była moja pierwsza wizyta, leciałam z dwiema bardzo ważnymi dla mnie osobami.
Lot udało Nam się kupić za jedyne 9 zł w jedną stronę a 18 zł w obie.
Byłam w pracy a dziewczyny dogadały się co do lotu a mi sprawiły ogromną niespodziankę informując o całym wydarzeniu w trakcie przerwy.
Ten lot, ta wycieczka to nie tylko pierwszy lot.
To też spełnione marzenie, spojrzenie na świat z innej perspektywy, poszerzanie horyzontów.
Dla mojego związku ten wyjazd był bardzo ważny, wiele się o Nas dowiedziałam, wiele się o samej siebie dowiedziałam.
Cieszyłam się swoim wyjazdem po swojemu, szalałam, biegałam byłam i zaglądałam wszędzie a dziewczyny wcale nie pozbawiały mnie entuzjazmu.
Mogę śmiało powiedzieć, że taki wyjazd umocnił więzi Naszej trójki.
Byłyśmy w obcym miejscu ( tylko dla mnie nieznanym) , rozmawiałyśmy godzinami i troszczyłyśmy się o siebie wzajemnie.
Grunt neutralny to dobry początek.
Dowiedziałam się wiele o Warszawie, patrzyłam na nowych ludzi.
Odniosłam wrażenie, że ludzie których mijałam są...po prostu sobą.
Nie przejmują się jak wyglądają i jak są odbierani.
Młodzi ludzie wyglądali na tych z korporacji, na przyszłym menedżerów, coachów, biznesmenów.
Koszulki, marynarki i dżinsy.
Niektórzy byli luźno ubrani, aż przesadnie niedbale.
Przynajmniej dla mnie, dla siebie wciąż pozostali sobą.
Zupełnie inna natura, jednak niektórzy spoglądali czy są zauważani.
Wyjazd udany, jechałyśmy świeżo zakupionym autkiem ( kolejne spełnione marzenie).
Odkładałyśmy tak długo, aż się udało.
Wparciem przy sprzedaży był nie kto inny jak mój tato, który doskonale Nas wspierał i podpowiadał tak, że moja dociekliwość była zaspokajana.
Było sporo czasu na przemyślenia, analizowania, dyskusje.
Dziewczyny mnie nie oceniały, cierpliwie słuchały.
Mogłam nareszcie poczuć się wolna i bez ograniczeń.
Mogłam swobodnie układać kolejne sceny w opowiadaniu, które od razu dopisałam jak wróciłyśmy.
Zamknęłam przeszłość, spokojnie wszystko poukładałam.
Tak to jest to. To jest kolejna cegiełka do mojego malutkiego świata :).
Zapraszam do komentowania i czytania kolejnych postów :).
Miłego wieczoru!
Kosodrzewia.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24