Kallos- maska.
Dzisiaj recenzja maski bananowej od firmy Kallos. Jest to bardzo przyjemna maska.
Moje włosy się z nią polubiły. :) Opakowanie typowe dla kallosów plastikowe, duże,
bo aż litrowe. Produktu używam jako maski, odżywki i do zmywania oleju.
Ma bardzo intensywny, bananowy, cudowny zapach. :D :) Maska ma odpowiednią
konsystencję. Nie spływa z włosów i nie przecieka między palcami.
+nawilża
+wygładza
+nie puszy
+ułatwia rozczesywanie
+dociąża
+wydajność
+pojemność
+opakowanie
+dostępność
+zapach
+konsystencja
+CENA! :)
Moja ocena: 9/10
Czy kupię ponownie? Tak, ale inną wersję :)
Miałyście ją? :)
Jak Wam się sprawdziła?
A jak wygląda Wasze szaleństwo rossmannowe? :D
U mnie o dziwo skormnie.
Kupiłam tylko 4 lakiery do paznokci :) :D
Nie mogę się przestawić że moje dziecko w dzień
już nie śpi. Dalej cały tydziń w biegu, mam dość!!
Paznokcie maluję raz na 2 tygodnie,
maseczka na twarz i włosy raz w tygodniu,
a moje włosy już chyba zapomniały co to jest olej.. :/
Wasze notki postaram się w niedziele nadrobić,
nigdzie się z domu nie ruszam i marzę o tym, żeby
jedną niedziele nikt do mnie nie przyszedł.. :/ :D
We wtorek jeszcze mieliśmy sprawę w sądzie ktorą
po roku czasu wygraliśmy, w końcu. Co za ulga dla mózgu.
Dobra koniec tych żali, miłego weekendu :*
Pozdrawiam, B. :*