Wikińska kaczka znów.
E, właśnie zdałam sobie sprawę z powrotu do szkoły. Jestem przygotowana mentalnie, na nalot pierwszaków również (czekam na ciekawsze ekscesy niż w zeszłym roku, kiedy to chociażby wybuchła afera o to, kto sztucznie, a kto prawdziwie lofcia rÓsH, kckckckc). Biba pożegnalna była tyż (najlepsze na świecie są Gulby rzygi w klozecie plus Gulbinowicz - odkrycie roku: nie należy brać dwóch Apapów Extra przed piciem), tak więc można już wracać do Kanciaka, Tereski, Oistrej Krychy i innych takich...