Zdjęcie jeszcze starym aparatem ..
kurcze.. mam wam tyyle do powiedzenia, że to się w głowie nie mieści a więc zacznę od poczatku:
Dzisiaj rano poszłam do mojej sąsiadki ^^ było ok.. zawiozła mnie na 13,00na konie.. przeżyłam rozpaczrowanie!!:( niestety nie pozytywne .. weszłam do stajni, przywitałam się i odrazu poleciałam do boksu Wiarusa.. niesety niezastałam Go tam.. pojechał gdzieś z ułanami ;( byłam tak smutna, że to sie w głowie nie mieści.. no więc przeszłam sie po caaałej stajni zobaczyć jakie konie zostały.. została Spisa i Dragon i chyba Sakwa.. ale nie jestem pewna..
no i spytałam się Pani KAroliny jakiego konia mam wziąć .. powiedziała mi, że mam wziąć Dragona, bo Spisa idzie na ląże.. szczerze mówiąc przestraszyłam się, bo Dragon to baardzo zadziorny koń, bo ma złe wspomnienia z przeszłości . No w końcu wsiadam .. Podobno Dragon zawsze przeszkadza w siadaniu i tak też dzisiaj było .. no, ale jakoś daliśmy radę ;) No i ruszamy. Jedziemy sobie spokojnie stępem, niesety w pewnej chwili dragon się przestraszył szeleszczącej folii i zaczeła się katorga: próby stania dęba, w pierwszym momenicie trzy kroki galopu .. przestraszyłam się bo jeszcze nigdy koń pod siodłemm niepróbował mi stawać dęba.. od tego czasu jazdy, jakoś przestałam mu ufać i szczególnie uważałam. Jeździliśmy sobie fajnie po lesie .. i Lotna (p. KArolina n a niej jechała) bała się przejśc obok stosu drewna, no to Dragon odrazu też miał kompleksy i znowu chciał galopować, ale już nie pozwoliłam.. jak już wracałyśmy było fajnie, ale patrzymy a tu nagle snieg zaczyna padac i to cvoraz mocniej .. p. Karolina chyba miała trochę strach w oczach bo dragon niezadobrze na to wszystko reaguje, ale ok.. Przez las jechaliśmy spokojnie i nic sie niedziałlo! Ale jak wyjechaliśmy z lasu, zaczęła się MASAKRA! Dragon znowu chciał mi stanąc dęba chciał iść do tyłu i leciec galopem .. Pani Karolina pokazała mi jakim dosiadem się uspokaja konia i nawet nie było tak źle ..a le miałam stresa w gaciach .. no póxniej już tylko do koniowiązów poklepać koniki i z koni .. to byo przezycie pierwsza klasa!
tata mnie odebrał z koni i pojechaliśmy do Starego Browaru po lustrankę ^^ haa.!
no i musieliśmy czekać pod salonem Nikona, aż facet skończy sikać! masaaakra ..
no ale wkońcu się doczekaliśmy ^^ :) i powiedział, że aparat będzie świetny!
kupiliśmy i wyszliśmy .. póxniej do domku ^^ i test aparatu, ale oczywiście nie mogło iść wszystko jak po maśle, bo zapomnielismy kupic karty pamięci ! masakraa!! Czyli jeszcze dzisiaj niezobaczę jak to cudeńko chodzi bo jutro dopiero kupimy karte pamięci .. echh .. jakoś przezyję!
Jestem zła że niebyło wiarusa!! ale mam nadzieję, że we wtorek do Niego pojadę, bo jutro juz niesety nie .. musze się uczyć bo mam zaległości przez chorobe ;/
czytał ktoś to w ogóle?
hehe .. jeszcze dziś do PAni Marty idę ;* trzymajcie się !
Kocham cię i tęsknię za Tobą Wiarusowaty!