a więc..
zaczne może od czwartku, a więc na wrocławskim rynku odbywało się bicie rekordu świata gdzie 1931 gitarzystów grało "Hej Joe" jimiego hendrixa , impreza nazywała sie "thanks jimi"
za rok pobijam z nimi bo w tym roku swojej gitary nie wziełam... ale pomimo to było bardzo fajnie.
mam na zbyciu jeszcze kilka plakatów z Jimmim Hendrixem.
ze wczoraj na dzisiaj Chudy miał 21, czyli oczko... ogólnie była tak fajna impreza ze wróciłam o szóstej rano, i niedawno co wstałam:P
chciałabym jezcze tyle rzeczy napisać ale mi sie nie chce i nie wiem jak poskładać te zdania wszystkie do kupy zeby miały sens, wiec wole nie pisać. pozdrawiam:*
Kocham:*