Ja z Galią
Ach, zakochałam się w tym naszym zdjęciu
Ona tu tak pięknie wyszła...
Dzisiaj był nasz wspólny trening . Powiem tyle, że kobyła jest w świetnej formie ! Była rozluźniona na maxa w galopie
. Głowę wyciągała do samej ziemi z czego się bardzo, bardzo, ale to bardzo cieszę
. I ten dłuuuugi galop
. Taki swobodny, rozluźniony... Wyciągała sobie mięśnie grzbietu nieźle
. Rozluźniona ona, ja i tylko słychać było patataj i nasz oddech... Aż pani się spytała, czy nie jest nam za dobrze w tym galopie
. Ach, po prostu bomba
Wczoraj byłam w kolejnym pod rząd terenie na Iliadzie . Był zarówno tak samo świetny jak ten poprzedni, tylko z tą różnicą, że jechałyśmy z Goldem, a nie z Galią. Pojeździłyśmy prochę po górkach. Konie pracowały zadkami, pracowały. Iliada fajnie szła
. A ten długi galop na pięknych drogach
... Fajnie było, fajnie
.
Kopytowa podeszwa Galindy na dzień dzisiejszy jest wykruszona
Zadanie wykonane !