Chciałabym wyciągnąć rękę...
Zapytać...
Porozmawiać...
Ale boję się że mogłoby to wzbudzić za duże zamieszanie lub co gorsza dziwną wrogą reakcje...
dlatego czekam cicho...
bo tak jest najlepiej, albo najwygodniej...
tylko zastnawiam się czy tylko ja o tym myślę?!
ehh...
a przecież każda z nas ma ułożone szczęśliwe życie...
kochajacą rodzinę... dziecko...
nigdy nie miałam wrogów i nie chcę ich mieć dlatego siedzę cichutko czekając na przebieg wydarzeń...
nom...