DILUŚ. <3
Kochane konisko. :*
Ostatni trening miałam na tym panu.
Tydzień temu w sobotę wieczorkiem sobie popracowaliśmy.
Tylko ja, koń, ujeżdżalnia i nic więcej. Kocham to.
W pełnym spokoju najlepiej się ćwiczy.
Ujeżdżeniowa jazda. Dużo kłusa wysiadywanego.
Skracaliśmy, wyciągaliśmy. On w każdej wersji jest mega wygodny.
W galopie to samo. Sporo volt.
Na koniec lotne. W sumie na początku konik nie wiedział o co chodzi, ani ja go nie czułam.
Ostatecznie super ósemki ze zmianą nogi wychodziły.
Będziemy próbować skakać. Możliwe, że w tym tygodniu.
Mam nadzieję, że zgramy się. :)