Przedhubertusowa sesja w trawach i krzakach hahaha Idziemy na taką ładną łączkę w otoczeniu brzóz... Z Elhiorkiem (już uczesanym), a w tle Madzia i Piryt...
Wczoraj w stajni byłam po 10ej i dobrze, bo Elhior był taki brudny, że hej... w ogóle konie wykazywały się anielską cierpliwością, bo dość długo stały na korytarzu, były czyszczone, a grzywy zaplatane... o ile u Elhiora poszło mi to nawet sprawnie, to dziewczyny z hucułami miały zabawę, bo one mają dość gęste i niesforne grzywy (czego nie można powiedzieć o ogonkach, no może poza Oktetowym, bo on ma akurat dość gęsty również ogon).
Potem właśnie sesja na zewnętrz... pogoda generalnie dopisała, trochę wiało momentami, ale nie było źle... słońce rano tak fajnie świeciło, potem już się zachmurzyło, ale grunt, że nie padało i było dość ciepło...
O 14ej pojechali w teren (bo w terenie była jedna grupa, druga grupa jechała gonionego Hubertusa, a trzecia - szukanego w stępie i kłusie)... jak liczba koni jest ograniczona, to trzeba sobie radzić no nie hehe
Łąka do ścigania była masakryczna, bo pofalowana, tzn. nie równa, tylko z jednego i drugiego końca wznosiła się do góry... o ile galop pod górkę, to bajka, to ja nie znoszę galopować w dół, więc przechodziłam wtedy do kłusa, szczególnie, że Elhior miał dynamit w zadku, nawet pomimo tego, że w terenie trochę ponoć poszaleli hehe
Dawid i Lisica (Bandola) uciekali naprawdę super... mieli dwie nory do dyspozycji, ale jak się Ruda rozpędziła, to Dawid ledwie mógł ją wyhamować w tej norze hehe i nieraz mu z tej nory od razu wyjechała, bo nie wyhamował, i raz o mało udało mi się kitę złapać dzięki temu, no brakło 10 cm hehe
Gleba jedna była, Sylwia zleciała w galopie z brykacza-Ciosa, a dodatkowo o mały włos Iza nie podzieliłaby jej losu tylko z Aramisa (wiele nie brakło)... Mam nadzieję, Sylwia, że nic ci się tam poważnego nie porobiło...
Lisa złapała Madzia na Pirycie, dali radę, choć Piryś był najmniejszych z wszystkich uczestników. Były jeszcze 3 inne hucułki, ale on nawet spośród huculaczków w Kielnarowej jest najniższy, no ale dopadli lisa gratulacje
Potem był jeszcze lis-szukany, głównie dla małych dzieci, a potem do stajni, ognicho i imprezka z muzyką...
Więc ogólnie Hubertus udany i pozytywny....