Jasio i jego miłość.
Konik zakochał się
w koniu na biegunach.
Czy to możliwe
Tak.
i to zdjęcie robione telefonem
Wczoraj dzień bardzo cieplutki.
Ujeżdżalnia
Ja wsiadłam na Romka (Ramireza), Karina na Calseta, Ania prowadziła nam trening, a Sandra miała ze mną wsiąść na spółę.
Romek skakał pięknie, Calset też. Po prostu takie ździwienie mnie wzioło, że szok.
Ujeżdżalnia
Po krótkiej przerwie wsiadłam WRESZCIE na Jasia, Ania na Honey'a.
Koniki były nie spokojnie dla tego, że konie nam wybiegły koło ujeżdżalni, a jak dziewczyny je już zagoniły do stajni to nasze też chciały iść.
Ania sobie poskakała ja tylko ujeżdżenie bo Jasio długo nie chodził.
Teren
W teren pojechała Sandra z Anią na Białym i Calsecie.
Ja z Karinką pojechałyśmy na obiad do jej babci.
Teren
Po tem pojechałyśmy we trzy w teren Ja na Ramku, Sandra na Benku, Ania na Tinkasie.
Pojechałyśmy na Mysiaki (Mysie górki).
Było bardzo fajnie.
Gdy wróciłyśmy z terenu miałam wsiąść na Lalusia, ale już dałam mu spokój. Wziąde na niego w następną sobotę.
Szybko ogarnełyśmy sprzet i posprzątałyśmy stajnie. Dziewczyny poszły zostałam ja z Kariną.Wziełyśmy Hidalgo na uwiązy. Konik bardzo ładnie stał, nie denerwował się. Próba wyczyszczenia mu tylnich kopyt znowu nie udana, nic na niego nie działa, ile próbujeszto zrobić to albo dostajesz koba, albo nie masz już siły. Na 20 byłam w domu.
To by było na tyle z wczorajszego dnia na stajni.