Maguś, 3.04.2016
"Jestem chora, konie mają wolne"
Wytrzymałam w domu pół dnia i postanowiłam,
że tak być nie może, w efekcie czego wszystkie konie są ruszone.
Magnat krótki spacer i trawka, bo nóżka boli.
Siwa pobiegała na lonży, ale jakoś tak średnio na jeża.
A Imkę wylonżowała Mama - dzikim stępem.
A teraz czeka mnie matematyka i biologia.
Czy ja kiedykolwiek przestanę zostawiać wszystko na ostatnią chwilę?
Nie sądzę :)