Poseł Konfederacji został zatrzymany bez prawa jazdy, choć dokument czekał na niego od pewnego czasu w urzędzie. Możliwe, że policja zwróci się w tej sprawie do marszałka Sejmu o uchylenie immunitetu. Sam Michał Urbaniak zapewnia, że immunitetem się nie zasłaniał. Pomorska policja zatrzymała kierowcę do rutynowej kontroli. Po sprawdzeniu jego danych osobowych w systemie CEPiK policjanci ustalili, że 31-letni mężczyzna jechał mimo braku uprawnień do kierowania - informuje RMF FM. Jak donosi radio, w trakcie legitymowania mężczyzna oznajmił policjantom, że jest posłem i okazał legitymację poselską, a policjant poinformował o tym prokuratora dyżurującego. Okazało się, że to pomorski poseł Konfederacji Michał Urbaniak, który jednak przedstawił odmienną wersję wydarzeń. - Policjant poprosił o dokumenty. Dałem mu dowód osobisty. Sprawdził, że w CEPiK-u nie ma jeszcze informacji o tym, że mam uprawnienia do kierowania pojazdami - mówi RMF FM Urbaniak i wyjaśnia, że miał uprawnienia, ale prawa jazdy nie odebrał z urzędu. Zaprzeczył też, aby chciał zasłonić się immunitetem. Jak tłumaczył, to funkcjonariusz policji poprosił go o pokazanie legitymacji poselskiej. Funkcjonariusze sprawę widzą jednak inaczej i jak tłumaczą, uprawnioną do prowadzenia pojazdów jest osoba, której nadano uprawnienia i która odebrała dokument. Policja czeka na informacje z odpowiedniego starostwa powiatowego, dotyczącą tego, czy poseł Michał Urbaniak w dniu 17 września miał uprawnienia do kierowania samochodem.