Lecąc samolotem, nigdy nie wezmę porządnego aparatu do podręcznego bagażu bądź nie zawieszę na szyi i zawsze tego żałuję. No ale można mi wybaczyć, jestem blondynką. No więc zdjęcie robione supermegawypasionym sony ericssonem 5.0 megapixeli.
Nienawidzę być odpowiedzialna. Nienawidzę tego uczucia, gdy zrezygnuję z czegoś w imię odpowiedzialności . I gdyby to było tchórzostwo, gdybym się tylko bała, to bym sobie wybaczyła. Nienawidzę, czułam się przeokropnie i nadal mi ciężko na sercu. Nienawidzę wracać w połowie drogi. I bardzo was przepraszam, bardzo bardzo bardzo. Gdyby nie to, dzisiaj wstawiałabym inne zdjęcie.
Powiedziałam w piątek KW, że to była najgorsza decyzja w moim życiu. Wcale tak nie myśle. Z wielu powodów była zła, ale gdyby nie to, nie byłoby w moim życiu mazurka i słomki. A teraz to sobie już nie wyobrażam bez nich. Więc nie, nie żałuję :*