Picasa i Photoblog zgwałciły to zdjęcie. Pff. Natasia, ja, Nicole. <3
TEN TYDZIEŃ, man. Taki mógłby być każdy. Cholera.
WTOREK - CZWARTEK Wycieczka udana! Gdynia, Gdańsk, Hel. Doooobrze było. <3
PIĄTEK Razem z tatą (<3!) do Warszawy na Orange'a asdghgdsasdfg.
- VOX, Lisiecki, Szpak - dobrzeeee.
- My Chem, nie, nie mogę. Ja pitolę. JAK JA ICH KOCHAM, Matko Jezusowa! Look Alive, Sunshine, Na Na Na, Thank You For The Venom, Planetary (GO!), Mama, Sing, Bulletproof Heart, Teenagers, Helena, The Only Hope For Me Is You, Welcome To The Black Parade, I'm Not Okay (I Promise), Famous Last Words. "Right here, right now, all the way in the city of Warsaw!", Gerdziu liżacy łapę na TYFTV, przed BH - "Dziękuję, Warsaw! Frank told me that, Frank's Polish. Warsaw, it doesn't matter where you're from, it doesn't matter where you're from. As long as you never stop running, never stop running. There's nothing wrong with where you're from, just keep fucking running." - w tym momencie myślałam, że padnę, Jezu, jak ja go kocham. Bym wymieniała i wymieniała. Szkoda tylko, że siedziałam na dupie na stadionie, a nie na platformie, ale i tak... UMARŁAM. Do mnie jeszcze nie dotarło, że ich na prawdę widziałam.
- Skunk Anansie - łooooaaaa, ta energia! + stanie na widowni!
- Moby ok, ale wcześniej poszliśmy.
SOBOTA - NIEDZIELA Stęszewko z dziewczynami! Genialnie. <3
Tęsknię za MCR, dupa no.