Mój kiciuś. Na zawsze. :(
Dzień miło spędzony. Kino, Pizza Hut i Starbucks, klasycznie z Martą. :)
Nie ma to jak wpaść na brata na przystanku, z którego obydwoje odjeżdżamy do domu, haha. :P
Aktualnie zachwycam się TYM , proszę obejrzeć, a raczej posłuchać. Jakie to musi być uczucie: wiedzieć, że artysta, którego piosenki śpiewamy posłuchał naszego coveru i go uwielbia i zamieszcza na oficjalnej stronie zespołu? Łojezuniu. *.*
Idę słuchać "21st Century Breakdown" z tekstami. Należałoby je poznać, haha.
Bye.