Zdjęcie z przed 2 lat chyba,wycieczka do Gdańska...
To nic że wyglądam jak wyglądam,jest fun ^^
I nikt mi nie wytłumaczy co skłoniło mnie do wyjścia z domu przed obiadem.
Ani dlaczego skierowałam się do lasu.
Ani dlaczego się niespodziewanie,bez powodu popłakałam.
Ani dlaczego musiałam akurat biec przez zaspy po kolnana z Borysem.
Nic nie wytłumaczycie bo to wszystko jest tak cholernie skompliowane.
A później był powrót rodziców i powrót kłopotów,krzyków itd
Próbuję się od paru godzin uczyć ale nic się nie dowiedziałam.
A jutro grozi pytanie,test,pytanie...
Zasnąc i obudzić się w odpowiednim momencie...
M. ratuj !?