Dzisiejszy poranek( a dokładniej świt) zapowiadał się świetnie,ale oczywiście taki nie był i standardowo skończyłam z łzami w oczach i mega złością -.-
Później już lepiej,aczkolwiek musiałam iść do kościoła z Marcinem.
Nauka itp sprawy,obiad..
Spacerek z Olafem;* ajj te plany...czy się uda dowiemy się zimą ; o
I mmm alkoholowe Pawełki xdd i jeszcze bardziej uzależniająca pachnąca rękawiczka..; 33
Powrót z głosem Lolo w telefonie+machanie przez okno xD
Potem sprzątanie piwnicy i garażu (mam zakwas w rękach czy coś)
i nauka,boję się jutrzejszej prezentacji xD I wgl tych testów,kartkówki z lektury..
do usłyszenia :)