Pamiętam jak by to było wczoraj ;D
Wycieczka zaczęła się dość późno bo autobus przyjechał 2 godziny spóźniony, ale my nie traciliśmy humorów.
Żabol przyniósł głośnik i o 6 rano zrobiliśmy dyskotekę pod szkołą :D
Podróż była długa i głośna, ponieważ siedziałam z tyłu zaraz obok głośnika.
Ale nudno nie było :)
Zaczęliśmy od zwiedzania zamków i rejsu po jakimś tam jeziorze ;)
Było ciekawie ;D
Kiedy dojechaliśmy do hotelu wszyscy pobiegli się do stołówki, a tu niespodzianka
- zupa kwaśna
- kluski twarde
- a kompot okropny ;(
Gdy przydzielono nam już pokoje wszyscy rzucili się do szukania swojego
( tu nasza słit focia ) xD
Noc była chłodna i długa nie spałam oczywiście wolałam się bawić w Spider-mana ;D
Wspinając się po balkonach do chłopaków ;))
Oj to była niezapomniana noc ;*
Odbiło się to oczywiście drugiego dnia gdy kazano nam chodzić 35km. po górach.
Z drogi powrotnej pamiętam tylko, że w McDonaldzie wsypywaliśmy sobie cukier za koszulki :D
I, że zasnęłam koledze na ramieniu...
Obudziłam się dopiero pod szkołą ;*
To była niezapomniana wycieczka :D