Teraz mamy kwiecień 2013. Do tego czasu schodziliśmy się i rozchodziliśmy około 15 razy (aż strach pomyśleć). Nie powiem, kiedy ostatni raz się rozstaliśmy. Ostatnie zbliżenie było w połowie grudnia - między sobą zachowywaliśmy się jeszcze jak para. Potem sylwester - drugi wspólny ( co mnie bardzo cieszy :) ). I tu - przerwa?! Kontakt jako taki - słaby. Związałam się z innym chłopakiem. Sądziłam, że przerodzi się to w coś więcej i zapomne o Tobie. GÓWNO PRAWDA. Z czasem zaczęłam się zastanawiać, dlaczego z nim jestem. Żeby o Tobie zapomnieć? Tak też to sobie tłumaczę. Od kiedy pamiętam - zawsze jeśli się nie odzywaliśmy do siebie to przy najbliższym spotkaniu zawsze ktoś pierwszy się odzywał i wszystko wracało. Tak i było tym razem. Ja pierwsza napisałam. W poniedziałek już się zobaczyliśmy. Szczerze? Byłam w szoku, jak Cię u mnie w szkole zauważyłam. Serce biło jak oszalało, a ja starałam się zachowywać jak najbardziej naturalnie - nie wiem czy mi to wyszło. Te 2 godziny dały mi tyle do myślenia, że z obecnym chłopakiem jestem tylko żeby zapomnieć. Tylko co tu robić, skoro on grozi, że jeśli z nim zerwe, to coś zrobi. Zwróciłam się do Ciebie. Pogadałeś ze mną, a ja nadal w to nie wierzę - nie wierzę, że prosiłam byłego chłopaka, którego nadal tak bardzo kocham, aby poradził mi jak z nim zerwać.
Bądź zawsze tak wspaniałym człowiekiem, jakim jesteś teraz! Bo wiem, że zły nie jesteś.Zraniłeś mnie wiele razy- ale w sobie masz to coś, że potrafie za każdym razem Ci przebaczyć. Jestem uzależniona od Ciebie, a uzależnienia przeważnie źle się kończą, należy zacząć je leczyć. Przychodzi to bardzo Ciężko.
Nie wyobrażam sobie tego. NIE WYOBRAŻAM!
KOCHAM CIĘ , KOCHAM KOCHAM CIĘ.KURWA KOCHAM CIĘ!