No to hej :D I mamy uroczy weekend który mimo żadnych planów będzie fajny bo w końcu się wyśpię :D Ale nie ma co marudzić, tydzień szybko zleciał i nie był najgorszy :D A dziś pomimo dodatkowej chemi dałam rade i mam jeszcze trochę siły :D W piątkowy wieczór nie chce widzieć, żadnych książek chociaż mam sporo do roboty xd Dzisiejszy wieczór to wieczor poświęcony na wyciskacze łez, bezsensowne rozmowy na gg i pielęgnacje dłoni, ktore przez zimne powietrze są straszne :< z resztą włosy też :<
PS: Chce śnieg! Chce urodziny! Chce sylwestra na którego nie mamy planów xd Ale bedzie dobrze :D No i najważniejsze - chcę święta :D