Pustka..
to jedyne słowo, które opisuje moje życie od kilku dni, tygodni, może miesięcy..
wszystko się jebie, ale nie tak, że nagle wszytsko na raz. wiele rzeczy psuje się już od dłuższego czasu. i szczerze nie mam siły tego naprawiać.. naprawdę.
chciałabym , żeby wszystko było ok, ale nie będę się starać za innych...
coś musi się zmienić w moim życiu. bo już na nic nie czekam.. nie mam na co. naprawdę. .
tak naprawdę to nawet nie wiem czy to co czuje można nazwać pustką.. mam ochotę komuś powiedzieć o wszystkim co mnie dręczy . ale komu? nie mam już takiej osoby, której mogę naprawdę wszystko powiedzieć..
kiedyś może i miałam. ale nie dziś,
owszem mam Anete, ufam jej. czuje, jakby była moją siostrą.. ale... nie wiem czy to przeczytasz, nie mogę Ci powiedzieć o wszytskim co czuje. chciałabym ale nie mogę.
I co ja mam teraz zrobić? chyba NAPRAWDĘ potrzebuje kogoś, kto wywróci moje
życie do góry nogami....
oddychaj moim powietrzem.
to teraz takie modne .
bo co może zdziałać zwykła dziewczyna w trampkach?