Z kursem "Natural dla klasyki" prowadzonym przez Wojciecha Ginko zetknęlam się po raz pierwszy w tym roku zimą w Zbrosławicach i...wróciłam oczarowana tym jak szybko zmienił się mój młody, krnąbrny koń po tygodniu takiej pracy. Juz się na mnie nie pchał, nie tratował mnie, ogólnie zrobił się bardziej nastawiony na odbiór i prawie oduczył się mnie podgryzać ;) a w siodle łatwo i poprawnie zaczął się rozluźniać.
Wróciliśmy do domu i stopniowo zaczęliśmy odrabiać zadanie domowe które dał nam Wojtek i tym razem czekaliśmy już na Niego u nas w Czarnym Błocie. Obiecał że przyjedzie i słowa dotrzymał :)
Razem z moimi przyjaciółmi koniarzami i ich podopiecznymi szykowaliśmy się na przyjazd Wojtka, spierając się przy tym kto pierwszy i kto po kim...trochę było z tym zamieszania i ale podołaliśmy i calutkie dni od soboty rano do poniedziałku wieczór, koń po koniu, pracowalismy z konikami, Zuzanna filmowała, Agnieszka pstrykała zdjęcia a ja poganiałam ich wszystkich żeby każdy pilnował swojej kolejki.
Mimo to że Wojtek był u nas tylko 3 dni, u koni było widać znaczną poprawę w zachowaniu a ich właściciele dostali dobrą porcję wskazówek jak z nimi pracować, zarówno z ziemi jak i w siodle, aby były coraz grzeczniejsze i bardziej przyjemne do jazdy. "Dzika" klacz fryzyjska spotulniała i po 3 dniach już spokojnie kłusowała na kole, dając swojemu Panu nie tylko wiele radości ale i nadzieję na przyszłość. Amir, arabek zmieniał się w oczach tak że wszyscy oniemieli, pod siodłem zaczął "wąchać ziemię" a w ręku rozpoczął naukę chodów bocznych, natomiast Bohun, koń skoczek, rozrabiaka i niełatwy w pysku delikwent(pogromca dziewczynek którym się wydaje że umieją jeździć), w poniedziałek pracował już w 3ch chodach w rozluźnieniu i w okrągłym ustawieniu- tym sposobem pozwolił swojej Pańci mieć ogromną przyjemność z jazdy.
Długo by jeszcze opowiadać, pogoda dopisała w 100 %, na obiady gościlismy w pobliskich restauracjach, opychając się przepyszną polską kuchnią, a oprócz pracy, wszyscy (nie wiem jak Ty-Wojtku) psychicznie w ten weekend odpoczęli i proszą o więcej, co wiemy że nastąpi już w czerwcu. Hurraaaa!!!!
Anna Wojtowicz