Siedze teraz sam...
jak zwykle...
Nie ma Ciebie dla mnie...
pytam się dlaczego... ale wole nie znac odpowiedzi...
przecze sam sobie...
płynę z prądem a do tychczas nawet nie odbijałem się od dna...
po do co?
moje stare motto:
Jest chujowo spoko gorzej juz nie będzie
.......
chyba bd musiał wymyslec cos innego...
z każdą godziną jest gorzej...
nie myslę juz o tym co pewnie Cie sadysfakcjonuje
tak juz o tym nie mysle
teraz to poprostu wiem...