Chcę przedstawić Wam szczęście..

Nie możecie go dotknać, raczej tego nie lubi. Czujecie jak pachnie? Dla ciebie ma słodki zapach, dla ciebie może mieć duszący. Dla mnie ten zapach jest podobny to perfum. Lekko ostry gryzący w nos, ale przyjemny, kojący ból. Gdy go nie czuje nie jestem w stanie wyobrazić sobie jak pachnie, natomiast gdy poczuję cos podobnego od razu przypomina mi się jak bardzo człowiek potrafi być nieszczęśliwy. Czasami czuję ten zapach przebiegając w dworcowym korytarzu, bądź w barze gdzie mnóstwo mężczyzn ogląda mecz, ale to nie do końca to, to tylko podobizna.

Teraz spójrzcie. Widzicie jak wygląda?

Wcale nie tak idealnie, wcale nie tak bosko, po prostu zwyczajnie i swojo. Pomimo, że rzadko można to szczęście zobaczyć to jego widok wcale Was nie przyprawia o dreszcze, obraz ten jest tak znany choć tak rzadko oglądany. Nie zniewala swoim pięknem, nie przypomina szczęścia, czasami przypomina cos czego byśmy się nie spodziewali.

-Ty no powiedz jak wygląda Twoje szczęście?

-jest duże, raczej okrągłe i nie idealne, odziane w stary sweter, zaniedbane.

-a jak pachnie?

-pachnie.. mydłem, proszkiem do prania i trochę obiadem.

-spodziewał byś się?

-nigdy, to moja kobieta, która straciłem.

-była Twoim szczęściem?

-teraz wiem, że tak. Zawsze gdy czuje zapach mydła myślę o niej, o tym jak było mi dobrze.

A teraz wsłuchajcie się w waszą pamieć.. jak brzmi wasze szczęście?

Moje zalicza się do niskich dźwięków. Brzmi choć twardo to  jednak delikatnie i gładko. Bardzo miło je słyszeć, ciarki przechodzą po plecach gdy jest coraz cichsze, przybliżone do ucha. Czasami śpiewa jakąś melodię.

Jest jeszcze smak. Tak nie dziwcie się, szczęście też smakuje. Czasami jest to smak truskawek, ale czasami jest to smak nieba, smak przemieniający się w dotyk, zapach i widok. Smakuje.. jak szczęście. Nie do opisania. Jakie kubeczki smakowe pobudza? Pobudza serce. Bije wtedy mocniej i szybciej. Jak szalone.

Jeżeli wasze szczęście dałoby się wam cześciej łapać, dotykać to jakie by było? Ma skórę i włosy? A może to przedmiot?

Chodzi o to, żeby wszystkie te składniki pasowały do jednego szczęścia, wtedy gwarantuję Wam, że to właśnie to czego potrzebujecie. Zadajcie sobie pytanie, jak wyglada smakuje pachnie i brzmi wasze szczęście. Jeżeli będzie brzmiec jak Twoja stara żona, skrzeczący głos, wyglądało by też jak ona, pachniało by jak ona papierosami i tak samo smakuje to znaczy, że bez niej nie umiesz żyć. Mówisz, że się mylę? Odejdz na kilka dni tam gdzie jej nie zobaczysz, a ja dam ci jej sweter, przesiąknięty fajkami z odrobina perfum z ostatniego wasze wspólnego wyjścia sprzed stu lat. Wtedy poczujesz ukłucie w sercu. Lekkie drgnięcie.

A co lubi szczęście? Zapewne ranić i uciekać. Niewątpliwie lubi jagody, piwem też nie pogardzi, lubi jeść kanapki w nocy, lubi się śmiać, jest leniwe. Jest szczęściem więc nie musi się o nic starać. Odchodzi nie patrząc na nic, to jego, szczęścia największa wada.