szczecin

praca na konwencjach jest do dupy jesli człowiek sie upije:P Tu Szczeciński X "festival tatuażu" :P pozdro dla organizatorów...

czekałam tak długo na śnieg, spadł, nie skożystałam z jego usług:( a teraz juz go nie ma od jakis dwoch tygodni i znowu czekam i czekam, jedyne co przypomina święta to ta 5 metrowa choinka na placu chrobrego, w sumie to nie chodzi o święta, chociaż snieg i tak wprowadza w tą atmosferę zakupów i sztucznej życzliwości:) znowu ciotki i wujkowie, którzy się nienawidzą będą wspolnie siedzieć przy stole i udawać ze sie lubią. nie cierpie tego, jak byłam mała to swieta były super, zawsze dostawałam w grudniu od Dziadzia Janka ,a po jego śmierci, od Dziadzia Tadzia, kalendaż adwentowy i ze zniecierpliwieniem zjadałam czekoladki z niego, dzień po dniu, aż tracąc juz rachube czasu spostrzegałam ze nie ma już okienek w kalendarzu do otwarcia i ze to juz są świeta, ze Pan Jezus juz zaraz się urodzi że przyjdzie gwiazdka i położy prezenty pod choinką i takie tam:)  Nie zapomne jak kiedyś Moja babcia i mama powiedziały żebym poszła z nimi do spiżarni po soki i jak wróciłam do mieszkania pod choinką leżały prezenty a mój brat (miał wtedy coś 19 lat i był z nimi zmówiony:P) mówił ze widzial gwiazdkę i że to wszystko wina mamy i babci ze mnie zabrały na dół:) hehe EH... tak właśnie prezenty były najbardziej wyczekiwanym mmomentem kolacji wigilijnej, zawsze mała Jula nurkowała pod choinkę i rozdawała prezenty:) a teraz to już nic mnie nie bawi, poznałam się na świetach, już nie są takie piękne i rodzinne, każdy poszedł w swoją stronę, niektórzy poumierali, obecnie przy stole wigilijnym zasiadam ja mama i moja babcia ...