U mnie niby wszystko wporządku.
Coraz bliżej święta. Dużo roboty. Mało czasu. A gdy znajdziesz czas... Szkoda gadać.
W sumie to mi się pisać nie chce.
Każdy chce usłyszeć i poczuć od swojej drugiej połówki, że jest najważniejszy. Czy to takie dziwne?