Od poniedziałku zaczęłam chodzić na "praktyki" :D Odczuwam psychiczny spokój, bo wiem, że z każdą godziną nie jestem narażona na dostanie jedynki. To daje duży komfort i z jednej strony dobrze wpływa na moje samopoczucie, ale za to z drugiej mam więcej czasu na myślenie.
Na fotografiach moi rodzice "za młodu".
Nadzieja może i jest matką głupich, ale przynajmiej daję wiarę w lepsze jutro.
We wtorek dostałam wolne z okazji dnia nauczyciela, dzięki temu mogłam pojechać na akademię do szkoły miała być taka "super" "wow", nie było w niej nic nadzwyczajnego. Po apelu pojechałam razem ze znajomymi do rodziny, której remontowaliśmy pokój- akcja "Piękne anioły". Wróciłam do domu późno, zmęczona, ale i z satysfakcją.
Żeby coś dać drugiemu, trzeba coś poświęcić, z czegoś zrezygnować.
Środa mi zleciała szybko. Pewnie dlatego, że byłam przymulona jakaś.
Sąd to nie jest dobre miejsce dla nikogo.
Dzisiejszy dzień spędziłam z nie pracującym mózgiem.
Czekam tylko na piątek :D
Moja definicja odwagi?- Odwaga to mówienie i robienie czegoś innego niż tłum. Odwaga to posiadanie własnego odrębnego zdania, którego nie zmienia się pod wpływem chwili.