jesień nie pachnie tutaj jak tam. lp3 nie smakuje jak dawniej. koty nie biegają po domu. nie ma wieczornych posiedzień i umierania ze śmiechu. nie ma tego, tamtego i owego. słyszę durczoka w wieczornych wiadomościach i chce mi się wyć. wrócę i będę najszczęśliwym człowiekiem na całej ziemi. bo obecnie (obecnie trwa długo) to jak nic mam ochotę tym pierdolnąć i uciec w bieszczady. już teraz. spakować kilka ciuchów, resztę wysłac dehaelem i ruszyć w drogę powrotną. Każda droga to tak naprawdę dwie drogi. Tam i z powrotem. Droga powrotna jest zawsze najważniejsza.