photoblog.pl
Załóż konto

Wczoraj nie spałam całą noc i poszłam na pobranie krwi. Ludzie mnie zadziwiają. Przegapili swoją kolej i się wpychają na siłe, boże czemu większość starszych ludzi to takie buce. Jeszcze jakieś pseudo śmieszne żarciki z podtekstem do pobierających.; Wszędzie naklejki ''ustąp ciężarnym'' blablabla a siedzi w poczekalni młodziutka Pani z brzuchem tak ogromnym że aż widać było na jej twarzy że męczy ją pobyt tam i nikogo to nie interesuje, ale żeby przepuścić dziecko sprawne umysłowo tylko z jakimiś problemami z chodzeniem to każdy od razu. P-O-L-S-K-I stan umysłu. Nigdy się nie bałam pobrań krwi aż do chwili kiedy mnie zdiagnozowali co się równa częstemu pobieraniu krwi. Na początku chodziłam do swojej przychodzi ale kochane panie pielęgniarki nie potrafią pobrać krwi i wkłówały się po kilka razy, kręciły tą igłą w tej żyle a krwi nie ubywało i od tamtego momentu jak muszę iść na pobieranie krwi, na szczęście w innej placówce, to mam nogi jak z waty. ALE PRZEŻYŁAM. Tylko kiedy mi się wbijała nagle mnie zamroczyło ale to z mojej winy bo w głowie widziałam jak wbija tą igłe. Przeżyłam kolczyk w nosie, wardze, tatuaż a mam się bać igły? Nie nie nie. Poszłam spać o 21:30 wstałam dziś o 6....Cudownie (: 

Dodane 9 SIERPNIA 2016
104
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika kitkax.