Jak wybaczyć to tobie Boże? Jak wybaczyć tą kolejną śmierć, ja już nie umiem wybaczać… czy ty nie masz ulitowania nad płaczem ludzkim? Potrafisz dostrzec cierpienie ludzkie? Przecież to nie prawda że nie ma śmierci…ona jest… zobacz jak wiele łez wylewam… nie żal ci do cholery? Ile jeszcze mam ich wylać Ile?? Ehh… następna śmierć…
Ehh nienawidzę Cie… nienawidzę śmierci…
Coraz bardziej smutnieje… ;(…
Jeśli jesteś Bogiem zatrzymaj tą śmierć… !!!!
Bo sam krzyczysz przed ołtarzem NIE MA ŚMIERCI!! Ehh.. kłamiesz??
Ile jeszcze palców sobie przytnę nim się wreszcie prawdy uchwycę?...
I znów upór żeby powstać, i znów iść i dojść do celu…