Ideą przyjaźni zazwyczaj było wspólne wspieranie się.
Szkoda, że w tych czasach coraz częściej staje się to tylko idęa.
Warto czasem sie zastanowic kogo się nazywamy przyjaciółmi.
Czy to są po prostu osoby które spotykam?
Nie sądzę, myślę że są to osoby na które ja mogę liczyc a one mogą liczyc na mnie.
Codziennie dowiadujemy się czegoś nowego o sobie o swoich przyjaciołach.
I może wtedy trzeba się zastanowic czy wszystko jest ok?
Czy przypadkiem ta druga osoba nie potrzebuje właśnie w tym moemencie naszego wsparacia?
Dlaczego ludzie zaczynają tak często lekceważyc to co się dzieje z inną osobą?
Z osobą która tak często, albo wbrew pozorom tak żadko obok nas stoi a mianujemy ja przyjacielem.
Wydaje mi się że czasami sami nie do końca wiemy czego chcemy.
Nie do końca portafimy się określic w pewnych sprawach, ale czy napewno?
Może tylko siebie oszukujemy i próbujemy się skryc pod maska?
Myśle, że na te pytania już musi sobie każdy sam odpowiedziec.
Czasem przyjaciele nie maja czasu na spotkanie, nie widzą się przez bardzo długi czas
alemimo tegoporozłące potrafią się dogadac i porozumiec.
A nie tylko powiedziec cześc i zacząc narzekac.
Potrafia się razem śmiac i cieszyc sie razem z tego co jest.
Przyjaciel. Może warto się zastanowic kogo mianujemy tym przydomkiem?
Może czas spojrzec też za siebie, i zastanowic się kogo kiedyś nazywaliśmy przyjacielem
a teraz nie potrafimy nawet powiedziec głupiego cześc na ulicy.
Pzrcyjaciel chyba jest jak rodzieństwo. Czasem się na siebie złościcie ale nie potraficie na dlugo.
Ja jestem dumna z mojej przyjaźni, bo nie ważne kiedy się odezwę wiem, że moge liczycna odzew
i że napewno za jakiś czas będę mogła stanąc z nią twarzą w twarz.