Nie, to nie jest włamanie. Pozwólcie,że wam wyjaśnię. Kinga poprosiła mnie,abym napisał tę notkę, bo sama nie czuje się najlepiej,aby to zrobić. Jak widzicie słowa dotrzymałem,dostałem pozwolenie aby napisać coś o sobie i trochę dziwnie się z tym czuję.
Na początek o autorce, Kinia odpoczywa w domu, gdyż boli ją wyrostek.Bardzo mi jej szkoda, a wczoraj jeszcze był gorszy powód do smutku. Jako jej przyjaciel ze stażem kilkuletnim wspieram ją duchem,słowem,radą i wszystkim aby tylko pomóc. Nie wiem co jeszcze mogę pisać, a co nie.
Jest niesamowitą osobą, a jej charakter nie pozwala mi się nudzić. Ufamy sobie bezgranicznie, dlatego też poprosiła mnie o to.
Zdarza się tak,że rozmawiamy kilka godzin,.ale są też ciche dni jak u każdego. Najchętniej bym wypisywał same komplementy, ale pewnie uznacie,że przeginam i zmyślam haha.
To jeszcze momencik tylko o mnie:
Nazywam się Kacper i mieszkam w Białymstoku na podlasiu. Mam 17 lat i niedługo przystępuję do drugiej klasy LO na profilu biologiczno- chemicznym. Przyszłość widzę pod znakiem medycyny, lekarza, bądź farmaceuta. Bardzo lubię pomagać ludziom,słuchać ich i rozmawiać, dlatego czuję się spełniony w tym co robię. Jestem grzecznym,ale nie do końca, miły i uprzejmym chłopakiem.
Kinga, jak kłamię to niech mnie piorun trzaśnie. : )
Jak na pierwszy raz myślę,że jest przyzwoicie napisana notka. A jak nie, obwińcie mnie a nie ją. ^^