years & years- wszystko

Tak, to odpowiedni moment by coś napisać. Czekałam na to od czerwca... Chciałam dodać wpis wtedy, gdy pojawi się u mnie Minion.

No więc jesteśmy! :)

Siedzimy właśnie na łóżku, ja tu próbuję ułożyć kilka w miarę sensownych zdań, a ten śpi obok w mojej bluzie "made in Vietnam"

Wiesz co? zycie jest smieszne... sny są śmieszne... i nie takie bez sensu. 

Stojąc na moście samobójców z mym "przyjacielem", patrząc na duży wóz i rozmawiając na standardowo dziwne tematy dochodzisz do głębszych wniosków. Oczywiście po czasie, bo odpowiedź nie przychodzi po obudzeniu. To kolejny moment w moim życiu, który coś zmienia. Potrzebuję czasu, by to poukładać w całość. Doszukujmy się znaczeń na własną rękę. Życzę sobie powodzenia. ;)

Wczoraj fryzjer- aż mi lżej ;p