Do naszej stajni zawitał nowy konik, Marchewka! Słodziutka klaczka, dwulatka:) Nie umie właściwie nic, nawet chodzić na uwiązie, ale wszystko przed nami. Wczoraj było z nią dużo pracy, bo jej poprzednia stajnia była położona pod lasem, i Marchewka miała kleszcze. Dużo kleszczy. Masę kleszczy. Tych wstręciuchów było więcej niż 100! serio! Były wszędzie, nawet po 4 w jednym miejscu, w grzywie, w ganaszach, na piersi... Ale już to nasze biedactwo odkleszczyłyśmy, wykąpałyśmy i wymasowałyśmy (bo ma chyba coś nie tak z biodrem i dziwnie chodziła). Boziu, ona jest taka malutka, że mogę stanąć nad nią i iść razem z nią! Gabi też tego próbowała, ale ona jest trochę niższa, trochę na niej przysiadła, ona skoczyła do przodu, bryknęła, i Gabi prawie zlądowała na plecach :D
A na trzeciej focie mój Killer:)
Inni zdjęcia: Kanał nacka89cwaPati patkigdJa patkigdJa patkigdZ Klusią patkigdJa patkigdMM. alexx001Palmy daktylowe bluebird11Ja patkigd;) virgo123
Kurde, nie ogarniam już kompletnie, czyj jest który koń, haha. ;P
A Marchewka słodka. Na kleszcze trzeba teraz w ogóle strasznie uważać, więc radzę ją obserwować.