zdjęcie z dziesiejszej pielgrzymki :) oczywiście z moimi ludziskami:) poczułam jak dawniej moji ludziska znowu razem i jeszcze wczorajsze skutery ach ^^
po pielgrzymce--- wychodzilismy z deszczem powoli przemakajac po krotkim czasie sie rozpogodzilo poczym wróciłam ze spaloną i piekącą twarzą i z kontuzja nogi gdyż, coś sobie naciągnełam. ale szczerze warto było :)
:) :P czyżby wszystko wracało do normy?