Siedzę teraz w pustym pokoju. Prawie pustym. Słyszę echo stukających klawiszy. Jest późno i wolałabym iść spać ale muszę tu czekać na kogoś. Mam dosyć tego, jak ludzie mnie oszukują. Robią mnie w chuja. Nikt mi nie potrafi powiedzieć prawdy prosto w twarz. Okey, ja się nigdzie nie prosze. Dlaczego, no. Myślałam, że w końcu będzie dobrze. przykro mi. Tylko tyle. Bo kogo to obchodzi.
To nie twoja wina, zrozum. Nie chodzi o cb. Tylko o mnie.
Ale dziękuję. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej. Postaram się zrozumieć sprawę. Nie chce być egoistką.
Kurde, nie wiem. Co ja mam myslec o tym wszystkim. Wszystkiego mi się odechciewa